Czy to koniec e-papierosa?

Niestety chyba już powinniśmy przestać wróżyć świetlaną przyszłość dla elektronicznych papierosów w tym kraju. Niestety radość palaczy e-fajek szybko musiała być stłamszona przez władzę nasza najukochańszą… Cóż – moi moi rodacy, nie ma lekko, n oczywiste, chyba zresztą nigdy w tym kraju, nie  od dziś to zresztą wiadomo, już dawno było to oczywiste, że absurdy rządzą. Władza chciała powalić przemysł tytoniowy, bo przeszkadzał jej strasznie bogaty – no i ma – ceny paczki papierosów przekraczają już dwanaście czy trzynaście złotych, a płace jakie są takie są i każdy to wie…

Ograniczenia e-palenia

rodzaj e-papierosaNo nie ważne zresztą – ratunkiem okazały się e-papierosy i dopóki nie było tu takiego sukcesu i dużych pieniędzy, to oczywiście wszystko grało, ale kiedy rządzący załapali, że tu jest duża, naprawdę duża kasa, to postanowili wprowadzić takie ograniczenia, by do dalszych zarobków i bogacenia się producentów i handlujących e-papierosami nie doprowadzić do ich nadmiernego wzbogacenia się… I tak to jeszcze rozumiem wzmożona kontrolę, by e-papierosów nie kupowali nieletni – jasna sprawa, ale zabranianie sprzedaży internetowej, gdzie to największe pole działania sklepów internetowych….? Przecież teraz dziesiątki osób będą musiały po prostu zwinąć interes, który budowały przez lata, w który włożyły masę pieniędzy i zaangażowania. Sklep z e-papierosami to już nie taki świetny biznes jak kiedyś.

No tak – ale nasze państwo nie jest zainteresowane tym faktem, jak i tym, że przecież ludzie zawsze palili i palić będą, więc takie przepisy tylko utrudnią im życie i sprawią, że będą bardziej klnąć na władzę, jak ja teraz na przykład, choć przekleństw nie wrzucam, bo to nieładnie przecież, a ja jestem kulturalnym człowiekiem.

Prawo dla e-palaczy

Nie dość, że niebawem ma być wprowadzone prawo zakazujące handlu wyrobami e-tytoniowymi, to jeszcze zabrania się używania e-papierosów praktycznie wszędzie tam, gdzie nie można zapalić zwykłego papierosa, a przecież zaraz obok korzystnej ceny, to to był właśnie największy plus papierosa elektronicznego – brak brzydkiego zapachu, brak szkodliwego dymu tytoniowego równa się przecież temu, że nikomu to nie ma prawa w niczym przeszkadzać i można go używać wszędzie. Jak się okazało – do czasu. Bo nagle władza zatroszczyła się jeszcze bardziej o nasze zdrowie i próbuje nam wkręcić, że walczy z nikotynowym nałogiem… A tu oczywiście nikomu o niczyje zdrowie nie chodzi, tylko chodzi o… wiadomo – o kasę! Jestem doprawdy ciekawy, czy to naprawdę wejdzie w życie. Żenada!